Tak, tak. Niedawno chwaliliśmy się naszym mocnym postanowieniem, że oto ograniczamy nabiał. No, ale… Dostaliśmy się do kampanii TRND, w której do przetestowania są kaszki Smakija firmy Zott.
Mamy do dyspozycji 40 zł i możliwość kupienia 20 sztuk kaszek. Oczywiście przynajmniej połowa z nich jest do rozdania wśród znajomych i bliskich. Kaszki Smakija dostępne są w ośmiu smakach: malinowym, truskawkowym, wiśniowym, owoców leśnych, z czekoladą, z cynamonem, z sosem z jabłek i cynamonem oraz śmietankowa. Póki co mamy tylko cztery z nich.
Postanowiliśmy, że każdy chcemy skosztować choć po dwie łyżeczki, więc zostawiamy sobie osiem kubeczków (na tą chwilę cztery) , a resztę rozdamy w najbliższym towarzystwie, bo wśród rodziny i znajomych wielbicieli gotowych deserów kaszkowych nie brakuje, a my jak wiecie – lubimy robić prezenty 🙂
Cena jednej kaszki to ok. 2,35 zł. Pod kątem składu najlepsza jest wersja śmietankowa: mleko 69%, śmietanka 17%, kaszka manna z pszenicy 7% i cukier. Najbezpieczniejsza wersja dla małych dzieci, osób na diecie i tych, które uważnie studiują etykiety.
Z kolei pozostałe smaki są znacznie ciekawsze, bo oprócz kaszki mają sosy np. owocowe. W składzie mają 59% mleka, sos z owoców 20% (82% to owoce), śmietankę, cukier i kaszkę manną z pszenicy 5,6%. Trzeba przyznać, że jest całkiem dobrze, a do tego są smaczne, bo mają smak prawdziwych owoców. Najbardziej posmakowały M. i tacie M.
To dobry pomysł na drugie śniadanie w podróży, w pracy czy w domu. Pożywne i smaczne danie. Polecamy tym, którzy nie są ortodoksyjnie EKO i BIO 🙂